Hej! Od około miesiąca intensywnie testuję produkty, które znalazłam w Beauty Boxie od FlosLek. Marka była mi już wcześniej dobrze znana, uwielbiam ich kosmetyki do okolic oczu!
Seria Balance T-zone skupia w sobie produkty przeznaczone do cery mieszanej - problematycznej się w strefie T ( czoło, nos ) oraz przesuszonej na policzkach, czyli idealnie w punkt mojego problemu.
W linii znajdują się 4 kosmetyki:
- Gommage Peeling z kwasami AHA
- Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
- Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
- Krem normalizujący SPF 10
Dużym plusem dla wielu osób zapewne będzie to, że aż 3 na 4 kosmetyki są wegańskie!
Gommage, Peeling z kwasami AHA
Produkt, który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Konsystencja jest bardzo rzadka, nie posiada żadnych drobin, co taki peeling może? A no właśnie, może wiele.. Producent mówi, aby wmasowywać go dopóki nie pojawi się martwy naskórek. Początkowo trochę musiałam masować, ale z każdą kolejną aplikacją naskórek złuszczał się łatwiej i to w całkiem sporej ilości!
Jest go naprawdę dużo.. W pierwszej chwili przeraziłam się jak często jest zalecane stosowanie ( codziennie przez tydzień, następnie 2-3 razy w tygodniu ), ale skóra radzi sobie doskonale i wcale nie robi to na niej dużego wrażenia.
Efekty są widoczne w zasadzie już po pierwszym użyciu - skóra jest gładka, przyjemna w dotyku, nie jest w żadnym stopniu podrażniona.
poj. 125 g, produkt wegański.
Efekty są widoczne w zasadzie już po pierwszym użyciu - skóra jest gładka, przyjemna w dotyku, nie jest w żadnym stopniu podrażniona.
poj. 125 g, produkt wegański.
Krok 2 - wieczorna głęboka detoksykacja
Instant detox 2 in 1, Glinka myjąca
Można ją stosować zarówno do codziennego mycia jak i w formie maski. Do tej pory nie miałam miłych odczuć co do glinek - ta zmieniła moje zdanie. W połączeniu ze zwilżoną twarzą jest bardzo przyjemna, kremowa, łatwo się rozprowadza i zmywa.
Jej zadaniem jest danie uczucia czystej i matowej skóry i właśnie to robi. twarz po jej użyciu jest oczyszczona, zmatowiona, glinka nie daje uczucia ściągnięcia twarzy, naprawdę przyjemny produkt.
poj. 125 ml, produkt wegański.
Krok 3 - nocna pielęgnacja - zmniejszenie niedoskonałości
Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
Produkt, którego się obawiałam chyba najbardziej. Rzadko używam czegokolwiek z kwasami, a producent na samym wstępie wspomina o tym, że naskórek może się uszyć i mogą pojawić się zaczerwienienia, jednak wcale nie było tak źle. Czuć, ze krem działa, ale nie daje to uczucia dyskomfortu.
Jego zadaniem jest zmniejszenie niedoskonałości, wyrównanie kolorytu, nawilżenie, oczyszczenie i zwężenie porów. W zasadzie z większością się zgodzę, na końcu postu znajdziecie zdjęcie z efektami poprawy kondycji mojej skóry - a było źle, więc będziecie mieli sami szanse ocenić jak duża jest poprawa. Szybko się wchłania, ma lekką, jakby wodnistą konsystencję.
poj. 50 ml
Krok 4 - dzienna pielęgnacja - przywrócenie równowagi i wyrównanie kolorytu skóry
Krem normalizujący SPF 10
Ostatni produkt z serii, który również bardzo polubiłam. Jego zadaniem jest nawilżać skórę oraz redukować nadmiar sebum i spełnia swoje zadania.
Jest gęstszy niż poprzednik, ale nadal zaliczyłabym go do lekkich kremów. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, nie zapycha.
Na plus jest też oczywiście ochrona przeciwsłoneczna, co prawda jest to tylko 10 SPF, ale mi osobiście jak na zwykły krem wystarczy.
Jest gęstszy niż poprzednik, ale nadal zaliczyłabym go do lekkich kremów. Łatwo się rozprowadza, szybko wchłania, nie zapycha.
Na plus jest też oczywiście ochrona przeciwsłoneczna, co prawda jest to tylko 10 SPF, ale mi osobiście jak na zwykły krem wystarczy.
poj. 50 ml, produkt wegański
Małe podsumowanie - jak widać stan mojej skóry znacznie się poprawił, sebum zostało uregulowane, a skóra na policzkach nie jest już przesuszona. Chciałabym znaleźć jakiś minus, ale zwyczajnie tym razem nie potrafię. Seria jest dobra, a nawet więcej - bardzo dobra. Będę stosować ją dalej, przeplatam ją z produktami, które stosowałam wcześniej i nie widzę aby to w jakiś sposób źle wpływało na efekty. Produkty można dostać za około 30 zł , więc nie jest to dużo.
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta: *klik*
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta: *klik*
Bardzo dobrze,że Floslek poradził sobie z twoją mieszaną cerą, teraz tylko patrzeć jak będzie coraz lepiej. Lubię bardzo tę markę
OdpowiedzUsuńja również <3
UsuńLubię takie kilkuetapowe zabiegi do wykonania w domu :-) Tego typu peeling miałam ze Skin79 i bardzo go lubiłam. Kosmetyki z kwasami bardzo lubię i nie mam pojęcia dlaczego niektórzy się ich boją... ;-)
OdpowiedzUsuńw zasadzie już sama sobie zaczynam się dziwić, być może dlatego że jeszcze nie są az tak popularne :D
Usuńfajna jest ta seria:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ta seria i z pewnością kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńpolecam!
UsuńJa tam nie walczę z mieszaną skórą, bo ją lubię i o nią dbam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dobre podejście, ja o ile nie mam problemu z nadmiarem sebum, to już z niedoskonałościami tak.. ;c
Usuńmam te serię, ale niestety u mnie nic się nie sprawdza jeśli chodzi o strefę T, za to peeling został moim ulubieńcem 😉
OdpowiedzUsuńJa peelingi typu gommage odkryłam niedawno i i bardzo je polubiłam :)
OdpowiedzUsuń