Hej! Jakiś czas temu na blogu pojawił się post 'pod lupą' z marka Nacomi. Produkty tej firmy bardzo przypadły mi do gustu i postanowiłam kontynuować testy. Tym razem podstawiłam na coś do twarzy - szukałam czegoś lekkie, nadającego się pod makijaż, a jednocześnie działającego i delikatnego dla skóry. Będąc w Hebe trafiłam własnie na ten produkt. Jak myślicie - sprawdził się?
Zajrzyj: Nacomi - pod lupą.
Nacomi, Aloe Gel Soothing - Aloesowe serum żelowe do twarzy.
Zacznijmy od tego co obiecuje nam producent:
Serum na bazie naturalnego soku i ekstraktu z aloesu jest idealne dla alergików oraz osób borykających się z trądzikiem. Bardzo dobrze nawilża jednocześnie dając uczucie ukojenia. Zawarte w soku z aloesu składniki wspomagają regenerację skóry.
Brzmi obiecująco, prawda? Moja skóra bardzo lubi aloes i często sięgam po produkty z aloesem w składzie. Kremy, podkłady często mnie zapychają, więc ciągle poszukuje czegoś lekkiego i jednocześnie kojącego. Nacomi cieszy się pozytywnymi opiniami na temat kosmetyków jak i na temat składów. Obiecują nam przyjazne, naturalne składniki.
Opakowanie, zapach, czyli to, co możemy ocenić na samym początku.
Opakowanie jest przezroczyste, można łatwo ocenić zużycie produktu. Bardzo wygodne i ładne. Posiada pompkę i tłoczek, który jest świetnym rozwiązaniem - wypycha produkt od samego dna, dzięki czemu możemy zużyć produkt do końca bez większej zabawy.
Zapach, tu zaczynają się schody. Początkowo jest jakby hmm.. Plastikowy? Ciężko jest to opisać, jednak z natura ma mało wspólnego. Po krótkiej chwili nieprzyjemna woń znika i zapach łagodnieje, czuć w nim faktycznie aloes, jest bardzo delikatny.
Konsystencja - nie należy do najbardziej rzadkich, ale tak jak obiecuje producent jest żelowa. Bardzo łatwo i przyjemnie się rozprowadza, podobnie jest z wchłanianiem - nie zajmuje mu to dużo czasu. Jednak nie byłabym sobą gdybym nie doszukała się jakiegoś minusa i na tym etapie już jeden znalazłam. Mimo nakładania cienkich warstw lubi się rolować. początkowo używałam go pod makijaż i sądziłam że po prostu nie współgra z bazą, jednak nie. Solo - daje ten sam efekt. Nie występuje to zawsze, jednak dosyć często i trochę drażni.
Ale co z działaniem? Nie zgadzam się jedynie z jednym podpunktem w obietnicach - nawilżanie. Jest bardzo lekkie, nie sprawdzi się u osób, które potrzebują mocniejszego nawilżenia. Jednak faktycznie koi i łagodzi, więc dla osób z problemami skórnymi jako wsparcie w pielęgnacji może być czymś przydatnym, tak jest i u mnie. Łagodzi wszelkie podrażnienia, stany zapalne, sam nie wywołuje żadnych zmian skórnych. Spodziewałam się czegoś więcej, być może moje oczekiwania są wygórowane. Zostanie ze mną i co do tego nie mam wątpliwości, bo kosmetyk sam w sobie jest fajny.
Skład - zostawiam go Wam do indywidualnej oceny, specem w tej dziedzinie nie jestem i pewnie jeszcze długa droga przede mną zanim zacznę je oceniać.
Cena - dostępny jest za około 25 zł co nie jest ceną wygórowaną, według mnie jest bardzo adekwatna. czy kupię ponownie ? Nie wiem. Być może tak, ale wtedy wypróbuje inne warianty, bo jest ich kilka.
Jestem ciekawa, czy lubicie produkty aloesowe i jak sprawdzają się u Was. A może ktoś z Was miał to serum i jest innego zdania niż moje?
~ miłego dnia ♡
ksanaru.
Obawiam się, że w jego przypadku może być tak jak z tym aloesem Holika Holika, za słaby na moje potrzeby
OdpowiedzUsuńDokładnie mam to samo :)
UsuńMoże się w moim przypadku sprawdzi latem. Oby mnie nie uczulał.
OdpowiedzUsuńMnie często coś uczula, zapycha, a tu tego nie ma :)
UsuńBardzo lubię produkty z aloesem, ale nie wiem czy serum na jego bazie byłoby dla mnie wystarczająco nawilżające :(
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że nacomi ma takie serum :)
OdpowiedzUsuńWspaniały post ! Kocham kosmetyki tej firmy ! <3
OdpowiedzUsuńOstatnio myje sobie skórę właśnie żelem 100 & aloesowym, ale dziwi mnie, że pachnie dosłownie niczym. Efekty też nie są jakieś takie zawrotne
OdpowiedzUsuńJa od dłuższego czasu używam aloesowej pianki z Holika do mycia twarzy, sprawdza się fajnie :)
UsuńAloes w pielęgnacji uwielbiam, ale to serum jakoś mnie nie przekonało :/ Wolę mocno nawilżające kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPomysł z tłokiem mi się podoba, mam żel z Bielendy i końcówki nie mogę zużyć bo przez pompkę się nie da. Lubię lekkie nawilżenie, ale bez przesady, średni produkt ;)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że ta opcja wejdzie w przyszłości w większości kosmetyków :)
UsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji w ogole mnie nie kusi:)
OdpowiedzUsuńLubię aloes i lubię Nacomi, pewnie więc niedługo sama sprawdzę na sobie ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę o tym produkcie ;) chętnie bym go przetestowała :) lubię wszelkie kosmetyczne nowości :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mojaszafamodnaszafa.blogspot.com