Hej! Zgodnie z obietnica z ostatniego postu - dziś przyszedł czas na pokazanie Wam dokładniej kolorków lakierów hi hybrid które dołączyły do mojej kolekcji.
Tym razem postawiłam na kolory stonowane, pastelowe, bo chyba tych zaczyna mi najbardziej brakować, o ile ostatnio bardzo mocno rozwinęłam ilość odcieni bordo-beżo-nude, to większość jest ciemna i pasuje głównie do jednych tonów, wiec tym razem coś bardziej uniwersalnego!
Pędzelek: średniej długości, dosyć szeroki, rozkłada się w ładny wachlarzyk, mi maluje się nim bardzo wygodnie.
Konsystencja: coś co ciężko zdefiniować mi jednoznacznie. Z jednej strony są dosyć rzadkie, bardzo fajnie się je rozprowadza na płytce, ładnie się poziomują, z drugiej jest jakby hmm.. tłusta? Nie wiem czy jest to dobre słowo, jednak mimo swojej rzadkości - nie spływa na skórki, zostaje dokładnie w tym miejscu w którym go zostawimy. No i stosunkowo ciężko się ze sobą mieszają ( np. jeśli robimy ombre), ale dla mnie to nie jest minus.
Krycie: kolorków miałam już łącznie 6 i na żadnym się nie zawiodłam. Czasem wystarczy jedna warstwa, totalne maksimum to 3.
Buteleczki: proste, biało-różowe z etykietami, które są bardzo zbliżone do koloru lakieru. Oznaczenia znajdują się również na zakrętce, więc bez względu jak je przechowujemy - zawsze łatwo odnaleźć konkretny kolor. Pojemność buteleczek to 5 ml, czyli mniejsza od konkurencji, ale to również uważam za plus. Przyznaje się bez bicia - nie udało mi się skończyć jeszcze żadnej kolorowej hybrydy.. Do warunków domowych taka pojemność jest zupełnie wystarczająca, a co się z tym wiąże - kosztują mniej. Każdy kolorek kosztuje 20 zł.
Utwardzanie: korzystam z różnych lamp - różna moc , światło LED, światło UV i w żadnej lampie nie pojawiły się problemy z utwardzaniem.
hi hybrid 229 Trender Pink
Jest to typowy pastelowy róż. Trochę się obawiałam, że w rzeczywistości może okazać się trochę 'barbie', plastikowy, ale moje obawy były nie potrzebne. Na paznokciach wygląda bardzo ładnie. Świetnie się komponuje zarówno z ciepłymi jak i chłodnymi odcieniami. Dobrze sobie radzi zarówno solo jak i jako dodatek.
Jeśli chodzi o krycie, to wymaga dwóch-trzech warstw, w zależności od grubości.
hi hybrid 421 Elegant Nude
Najbardziej klasyczny nudziak ze wszystkich, które spotkałam. Bardzo ciężko ująć jego prawdziwy kolor na zdjęciu, tu wydaje się lekko wpadać w róż, ale zapewniam was, ze to czysty, ale jednocześnie w pełni ciepły odcień nude. O ile nie raz używałam słowa 'uniwersalny' w stosunku do rożnych lakierów, to nie ma bardziej uniwersalnego koloru niż ten. nie rzuca się w oczy, idealny dla osób, które z różnych względów nie chcą, nie mogą mieć kolorowych paznokci.
Pełne krycie osiąga już po dwóch warstwach.
hi hybrid 349 Crystal Pink
Czas na ulubieńca! Lakier, który rozkochał mnie w sobie najbardziej. Jeśli chodzi o błyskotki, to niestety ( lub stety ) jestem typową sroką i mój wzrok ucieka w stronę wszystkiego co się błyszczy. Producent wspomina, ze jest on transparentny, jednak ja bym go nazwała półtransparentnym, bo jak widać ma lekko szare zabarwienie. Posiada drobiny, które nawet w najmniejszym świetle opalizują na różne odcienie różu. Znów ubolewam nad tym, ze zdjęcia oddają tak mało..
Poza efektem solo, chciałam pokazać również jak wygląda w połączeniu z kolorowymi podkładami i tutaj znów ciśnie mi się na usta słowo 'uniwersalny' , ale to widać - zgrał się i z nudziakiem, i z różem.
To na co ja osobiście zwracam uwagę w brokatowych lakierach i co jest dla mnie bardzo ważne, to jak rozkładają się drobinki i tu znów ma plusa - na kolorowych podkładach jest jedna warstwa i jak widać - drobiny rozkładają się bardzo równomiernie, a wcale nie zajmuje to dużo czasu, wystarczy jedno konkretne pociągnięcie.
Jestem ciekawa, który lakier miałby szansę się stać Waszym ulubieńcem, a może któryś z nich już zasilił Wasze kolekcje? I to by było na tyle, zostawiam jeszcze raz efekt jaki dają wspólnie na paznokciach, dla tych którzy nie widzieli poprzedniego postu : Nudziakowy błysk z hi hybrid
~ miłego dnia ♡
ksanaru
great post...
OdpowiedzUsuńhave a nice day...
Soslu Badem by Dilek
Bardzo ładny manicure! Mi natomiast spodobał się ten drugi kolor - nude. No i efekt błyszczący również! Coś chyba jednak z tej sroki w sobie też mam XD
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pastele, chyba ten róż najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńMam ich trzy kolory, musze w koncu zrobic jakies mani :). Ja w domu nie raz wykonczylam jakis kolor lakieru hybrydowego:)
OdpowiedzUsuńMoje kolory :) Różu znajdę najwięcej wśród moich hybryd :)
OdpowiedzUsuńśliczne, idealne na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńCudowne! Zakochałam się ;) Uwielbiam pastele na paznokciach i właśnie stwierdzam, że potrzebuję kilku nowych kolorów w swojej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńTym razem zakochałam się w różu oraz nude, brokaty zupełnie do mnie nie przemówiły ;-) Ja chyba już się przestawiłam na wiosenna kolorystykę :D
OdpowiedzUsuńŚliczne wyglądają :) Najlepszy pudrowy róż! ♥
OdpowiedzUsuńhttps://xgabisxworlds.blogspot.com/