Hej! Dawno nie było tu nic poza tematem paznokci i palet, chyba najwyższy czas to zmienić. :D Przychodzę do Was z moim bezwzględnym hitem drogeryjno-kolorówkowym z 2018, chyba jeszcze nie jest za późno na taki post? Mowa o korektorze Full Cover od Revolution Pro.
Ogólnie lubię markę Makeup Revolution, może teraz nie używam jej tyle co kiedyś, ale przy początkach z makijażem była to jedna z moich ulubionych marek - tania i całkiem łatwo dostępna. Gdy pojawiła się w Rossmannie i dodatkowo było na nią -30% postanowiłam do niej wrócić i potestować nowe produkty. Jednym z nich jest własnie Full Cover Camuflage Concealer w odcieniu C1.
W zasadzie to co w pierwszej chwili mnie do niego przyciągnęło to nazwa full cover jak i odcień - bardzo jasny i niezbyt różowy. Zamknięty jest w małej. czarnej, prostej tubce.
Pierwszy test zaskoczył - mocno pozytywnie oczywiście. Korektor faktycznie okazał się jasny, nie ciemniejący w pomarańcz i mocno kryjący, co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Okazał się też bardzo gęsty - dosyć ciężko jest go wydobyć z tubki, ale z rozprowadzeniem nie jest źle. Gąbeczka daje radę, zbity pędzelek również, innych metod nie próbowałam.
To co mnie najbardziej ciekawiło to czy formuła nie sprawi, ze skóra mocno ucierpi, ale nie. Nie nazwałabym go bardzo ciężkim, stosuje go pod oczy i nie odczuwam skutków.
Na twarzy wydaje się być dosyć tłusty, ale puder bez problemu go ujarzmia. Jest trwały, w zasadzie chyba nie miałam potrzeby go nawet poprawiać w ciągu dnia.
Nie wchodzi zbyt mocno w załamania, nie podkreśla porów czy niedoskonałości, nie zapycha - przynajmniej ja tego nie doświadczyłam.
Z tego co mi wiadomo, korektor jest dostępny w 18 odcieniach, C1 to najjaśniejszy, neutralny z wszystkich odcieni.
Cena regularna: 19,99 zł
Mimo, ze nie jest to moje ulubione zdjęcie, to postanowiłam je dla Was zostawić, może kogoś nim przekonam. Zmagam się z dosyć dużym problemem cieni pod oczami i jak widać - daje radę!
oo, faktycznie wydaje się być mocno kryjący ;D Muszę się za nim rozejrzeć w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty problem z dużymi cieniami pod oczami, może wypróbuję i u mnie również coś poprawi
OdpowiedzUsuńCiekawy, ale chyba zostanę przy tych, które mogę dostać stacjonarnie, bo w moim mieście, niestety, ciężko z zaopatrzeniem szaf MUR ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie może wypróbuję, jak sprawdzi sie na moich cieniach pod oczami :)
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie go szukałam i niestety wszystkie wykupione xD Ale nie poddaje się i będę na niego polować :D
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z cieniami pod oczami i ciężko znaleźć jakiś dobry korektor. Słyszałam, że dobry też jest z Lovely. Tego z Revolution jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjeprzyherbacie.blogspot.com/