9/07/2017

#21 Balea - piękne i tanie kosmetyki!



 Hej!
 Zobaczcie tylko z czym dziś do Was przychodzę. Na rynku jest tak duży wybór produktów, ze chyba większość z nas sięga po te w ładniejszych opakowaniach. Jak dla mnie Balea wygrywa z innymi markami, no jest zwyczajnie bezkonkurencyjna, a do tego tania. Jedyny minus, to dostępność.. Można je zdobyć stacjonarnie tylko w drogerii DM, której niestety w Polsce nie ma. Jedyne miejsca, gdzie ukradkiem można coś zdobyć, to sklepiki z zagraniczną chemią. Pewnie ta część z Was, która nie miała okazji testować kosmetyków Balea, zastanawia się czy as tak dobre jak ładnie wyglądają. I tak i nie, zależy od produktu. Kosmetyków testowałam znacznie więcej, to są nowości, które dotarły do mnie ostatnio. Brakuje tu mojego ulubieńca - żelu do golenia, nie ma lepszego żelu, niż te z Balea. :)




 Ananasowy żel antybakteryjny. Zaczynam od niego, bo jest to definitywny ulubieniec z tego zestawu. Dla mnie jest to niezbędnik, do tej pory zazwyczaj wybierałam żele z Carmexu, a teraz w moje ręce wpadło to cudo. Pierwszy plus - ma etui, które możemy sobie zaczepić w torebce, no i wygląd - super. Jest bardzo wydajny, dosyć rzadki i wodnisty. Bardzo fajnie się rozprowadza i wystarczy dosłownie ziarenko na obie ręce. Jedyny mały minusik jest taki, ze dłonie się po nim lekko kleją. Ale nie jest to bardzo uciążliwe i uczucie lepkości szybko znika. Można go dostać za około 7-8 zł. A! No i zapach - jak mogłam o nim nie wspomnieć. Zapach alkoholu znika momentalnie i jego miejsce zastępuje słodki zapach ananasa. <3




 Balerina! Seria 2 produktów, które swoim zapachem położyły stare edycje na kolana. Lotion - za lotionami tej firmy do tej pory nie przepadałam, no ale jak opakowanie bajkowe to dostał szansę i nie żałuję. Jest super. Świetnie nawilża, jest bardzo rzadki dzięki czemu wchłania się momentalnie. Skóra się po nim nie lepi. Pachnie jak .. Rafaello. Nic innego nie przychodzi mi na myśl, kiedy go wącham. Słodki zapach, który w moim odczuciu skupia w sobie migdały oprószone kokosem. Jest jeden minusik ( przynajmniej dla mnie ) - zawiera drobinki brokatu przez co po wysmarowaniu się nim, mienię się jak Edward ze Zmierzchu. Żel pod prysznic i szampon w jednym - może was zdziwię, ale ja używam go w zupełnie inny sposób, jako płyn do kąpieli. Zapach jest tak cudowny, ze umycie się nim mi nie wystarcza. :D Znów nawiązanie do jedzenia, ale tym razem czuje nic innego jak żelki haribo.. Jako żel tez sprawdza się fajnie. pieni się całkiem nieźle, jest wydajny. Zapach w przypadku obu produktów całkiem fajnie utrzymuje się na ciele. Jako szamponu go nie testowałam, ni do końca ufam takim produktom 2w1. Ich cena to około 3-5 zł / szt.




 Krem do rąk w piance Cake Pop. Jeden kremik z tej serii już opisywałam w przeglądzie kremów *klik*. Ta wersję uważam za lepszą. Zapach jest cudowny, ale jego już totalnie nie umiem do niczego porównać. jest słodki, ale nie przesadnie, bardzo przyjemny i jak na razie nie znalazłam osoby, której by nie przypadł do gustu. Spotkałam się nawet z porównaniem jego zapachu do kawy latte. Nawilża dosyć słabo,  więc średnio się nadaje dla osób z mocno przesuszoną skórą. Podobnie jak w przypadku tamtej wersji, stwierdzam, ze jest to bardziej fajny gadżet do torebki, niż kosmetyk pielęgnacyjny. Ale do odświeżenia rąk i nadania im ładnego zapachu jest idealny, bo zapach utrzymuje się naprawdę długo. Cena to około 6-7 zł.




 Na koniec zostały maseczki, ich jeszcze nie testowała, czekają spokojnie na swoją kolej. Miałam maseczkę malinową, była w porządku. Cudów nie zdziałała, ale przyjemnie nawilżyła, ładnie pachniała. każda maseczka Balea ma 2 saszetki. Z maseczek powyżej mamy jedną maseczkę odżywczą do wszystkich   typów skóry - arbuzową i maseczkę peel off głęboko oczyszczająca do skóry mieszanej. Mam ogromne nadzieje, że się nie zawiodę i będą przynajmniej w porządku. Maseczki można dostać za około 2 zł.

Jestem ciekawa czy miałyście okazję testować produkty Balea i jakie są wasze odczucia. Ja jestem zakochana i z jednej strony ubolewam, ze produkty nie są dostępne w Polsce, a z drugiej szczęśliwa, a raczej mój portfel jest szczęśliwy. :D


~ xoxo i do następnego! ↟

6 komentarzy:

  1. Jejuu żel o zapachu żelków haribo!!!! chcę chcę chcę!! <3 <3 Uwielbiam produkty Balea, są rzeczywiście wspaniałe i mają cudowne zapachy! Ciekawe co by się stało gdyby były dostępne w Polsce - pewnie wyparłyby wiele innych, zwłaszcza gdyby zachowały tak niską cenę! Testowałam tą maseczkę peel off - ma intensywny zapach, który może podrażniać nieco oczy. Jednak jej działanie jest moim zdaniem bardzo porządne i jeśli omijamy okolice oczu, to da się wytrzymać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to super! Dla mnie żele są podobne jakościowo do Isany, ale już żele do golenia, czy produkty, których isana nie ma, albo ni ma w serii z ładnymi opakowaniami, na pewno by skradły polskie serduszka :D

      Usuń
  2. za mną na razie jeden produkt Balea - pianka pod prysznic o zapachu ciasta z truskawkami, którym jestem zachwycona i gdyby były bardziej dostępne w Polsce, na pewno szybko bym kupiła każdego po trochu, by przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ją, jest super, chociaż chyba waniliowa bardziej mi przypadła do gustu, będę ją chciała porównać z piankami Nivea, bo sama jestem ciekawa jak obie wypadną. :)

      Usuń
  3. This is so inspiring! I love the post:)
    Have a nice day, dear!
    Soslu Badem by Dilek ...

    OdpowiedzUsuń
  4. oo, nigdy szczerze mowiac nie slyszalam o tej linii kosmetykow ;p z cala pewnoscia musze przejrzec ich asortyment :)

    nowy post <3
    https://justemsi.blogspot.com/2017/09/sweet-dreams.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie musisz zostawiać spamu - zaglądam do moich komentatorów. :)

@Way2themes

Follow Me