9/07/2018

Mus do ciała równie skuteczny jak balsam?

9/07/2018 03:50:00 PM 8

 Hej! Dziś kolej na mojego ulubieńca ostatniego miesiąca. Dawno żaden kosmetyk nie przypadł mi do gustu aż tak, żebym z dnia na dzień zamieniła wszystkich poprzednich ulubieńców na tego jednego. Mowa o stosunkowo nowym produkcie Nivea - Lekki mus do pielęgnacji ciała. postawiłam na 'zielony' zapach, bo ostatnio często idę w tą stronę i nie żałuję, a jest to świeży ogórek i herbata matcha


 Mus zamknięty jest w butelce o pojemności 200 ml, która na pierwszy rzut oka wygląda jak dezodorant. Wizualnie mi się bardzo podoba - prosta, czytelna i przy okazji ładna.
 Aplikator przypomina te, które są w piankach do golenia czy piankach do mycia ciała (te już długo rewolucjonizują moją kąpielową rutynę).


 Konsystencja mnie nie zawiodła - lekka, trochę wodnista pianka, która ładnie się trzyma i nie ucieka podczas aplikowania. Wystarczy jej niewielka ilość aby pokryć duży obszar ciała.
 Działanie - czy może zastąpić bogate balsamy? moim zdaniem nie, ale jest wybawieniem dla osób które tak jak ja - nie lubią czekać, aż kosmetyk się wchłonie nie mówiąc już o lepiej warstwie, tutaj czegoś takiego nie ma. Mus/pianka wchłania się ekspresowo, w zasadzie zanim skończymy ją rozprowadzać to możemy już zakładać ubranie, pidżamę, co kto lubi i nic nie będzie się kleić do ciała. Nawilżanie jest zauważalne, szczególnie podczas regularnego używania. Mam skórę suchą, a nawet mocno przesuszoną i nie tylko potrafi przebić się przez barierę i nawilżyć dogłębnie, ale tez przyjemnie zmiękcza skórę i pobudza naskórek do regeneracji.
 Zapach nie jest taki oczywisty. Jest bardzo delikatny, pudrowy i świeży. Przez jakiś czas utrzymuje się na skórze.

 Nie pamiętam ceny regularnej, mi udało się złapać ją na promocji za 19,99 zł, co niej jest najtańszą opcja, ale jeśli tylko nadal będzie dostępna, to planuję do niej wracać.

 
 Jestem ciekawa jaką konsystencję produktów do pielęgnacji lubicie. U mnie to zdecydowanie przewaga lekkich musów i żeli nad bogatymi gęstymi lub olejowymi formułami. 



9/02/2018

Denko - sierpień 2018.

9/02/2018 09:53:00 PM 6

 Hej! Kolejny miesiąc za nami jak zwykle niesie to za sobą kolejne podsumowanie miesięcznego zużycia kosmetycznego. Czy jestem zadowolona? W sumie tak pół na pół. Mogło być tego więcej, jednak wcale nie ma tragedii. Denko jest w większości pielęgnacyjno-paznokciowe.

 Paznokcie

  •  Lakier hybrydowy Semilac 032 Biscuit - jest to mój drugi zużyty lakier, więc w sumie się ciesze. :D Bardzo lubię ten kolorek, nosze go aktualnie na paznokciach. Sam lakier jest dosyć problematyczny jak dla mnie, ciężko jest uzyskać równomierne krycie, sama pigmentacja też jest słaba. Dużo osób sugeruje, ze jest on półtransparentny, jednak producent zapewnia pełne krycie. 
  • Claresa Remover - płyn acetonowy do ściągania hybryd, jest lepszy od acetonu pod tym względem, ze mniej wysusza i nie ma tak brzydkiego zapachu. Czas odmaczania jest bardzo zbliżony do czystego acetonu,. jedyne co sprawia, ze więcej po niego nie sięgnę to opakowanie - ma duży otwór przez który wylewa się zbyt dużo produktu.
  • NeoNail Cleaner - płyn do odtłuszczania płytki paznokcia. Bardzo przeciętny. Dobrze sobie radzi, niczym się nie wyróżnia. 
  • Semilac Manicure Oil - ananasowa oliwka do paznokci. jest to jeden z moich ulubieńców. Ma ładny zapach, fajnie natłuszcza skórki, stosunkowo szybko się wchłania. 

Pielęgnacja ciała

  • Le Petit Marseillais, Olejek do mycia `Olej morelowy i olej z płatków róży' - ciekawy produkt. Zaskoczył mnie tym, ze fajnie się pienił i miał całkiem lekka konsystencję. Nie do końca pasował mi zapach, nie lubię róży i wydaje mi się że dużo tu popsuła. Kolejny zarzut to wydajność - uciekał bardzo szybko. Poza tym nie wysuszał skóry i sprawdzał się super. 
  • Farmona, tutti frutti, peeling do ciała gruszka&żurawina - coś co lubię i do czego często wracam. Tani, działa jak trzeba i pięknie pachnie, a ten wariant jest jednym z moich ulubionych. ♡ 
  • Rossmann, perfect sunset, krem do rąk - jest to limitka z zeszłych wakacji i udało mi się ją zużyć na styk z terminem ważności. Początkowo był fajny , później zaczął męczyć. Nie dawał dużego nawilżenia, był bardzo wodnisty. Zapach niby fajny, ale jednak przebijały jakieś nuty, które totalnie mi nie podeszły, nie wróciłabym do niego.
  • Dove, derma Spa, goodnes, balsam do ciała - miniaturka, która bardzo zachęciła mnie do zakupu wersji pełnowymiarowej. Świetnie nawilża, a co najważniejsze - długotrwale. 

 Zbitka pojedynczych rzeczy z różnych kategorii, bo tym razem tylko po 1 sztuce. :D
  • Dermedic HydraIn2, krem nawilżający do twarzy - kolejny produkt, który zaczął mnie męczyć. Nie był zły jednak nie jest to konsystencja którą lubię. wchłania się stosunkowo szybko, ale zostawia lepką warstwę. Nie zapchał mnie, nie podrażnił. 
  • Avon Big&False Lash, tusz do rzęs - tusze te opisywałam w jednym z postów i tym egzemplarzem byłam zachwycona. Było tak do momentu kiedy nie zaczął zasychać, a stało się to bardzo szybko przez co totalnie go u mnie skreśliło. jeśli ktoś szybko zużywa tusze to polecam - ładnie wydłuża, rozczesuje i pogrubia nawet cienki i krótkie rzęsy. Jednak nawet dobrze dokręcony zbiera się przy górze i zastyga..
  • Shwarzkopf Gliss Kur, Ekspresowa odżywka regeneracyjna Liquid Silk do włosów matowych i łamliwych - jedna z wielu tej firmy, która miałam, które lubię i w tym przypadku tez się nie zawiodłam. Ułatwia rozczesywanie, zapobiega puszeniu nie zabierając przy tym objętości. Nie obciąża włosów, nie powoduje szybszego przetłuszczania się. 
  • Mr.Burberry Indigo - próbka perfum którą dostałam do zakupów w sephorze. Są cytrusowo-drzewne. Kompozycja jest jednocześnie delikatna i energetyczna. Niby są to perfumy męskie, ale... Wcale mi to nie przeszkadza. :D Początkowo pachną jak typowa woda po goleniu, ale ta nuta szybko się ulatnia i zmieniają się w coś bardzo delikatnego i dobrze wyczuwalnego. ♡


 Znacie któryś z produktów? Jak tam Wasze denka? :)


@Way2themes

Follow Me