12/18/2018

Zimowy marmurek hybrydowy

12/18/2018 03:19:00 PM 9


 Hej! Dziś mam dla Was bardzo proste zdobienie, które można robić w każdym kolorze, na każdą okazje, bo zawsze wygląda dobrze. Postawiłam na jeden główny kolor, metaliczną tasiemkę oraz delikatny marmurek. 


Lakiery jakich użyłam:

  • Naonail Inner Calm 5321
  • Semilac 171 Porto Marine
  • Neonail Dry Top Matte
Tasiemka pochodzi z Aliexpress i jak widać jest mało trwała, ale przymknijmy na to oko. :D Zdobienie jest bardzo proste, marmurku próbował już chyba każdy, więc nie będę tłumaczyć jak go zrobić. Inner calm jest odcieniem, który wisi na mojej top liście już bardzo długo. Dla mnie jest to najpiękniejszy odcień babyblue wpadający w szare tony. Pełne krycie osiąga po 2 warstwach, utwardza się bez żadnych problemów i nie mam mu kompletnie nic do zarzucenia.
Podobnie jest z matowym topem od Neonail - to moja kolejna mała miłość. Do tej pory korzystałam z Rosalinda i za każdym razem byłam poirytowana, bo efekt nie był taki jakiego oczekiwałam. Tutaj jedynym 'problemem' jest delikatne pieczenie pod lampą podczas utwardzania. Na początku występowało za każdym razem, teraz prawie wcale, nie mam pojęcia od czego to zależy, ale - nie przyniosło żadnych złych skutków. 




12/02/2018

Denko listopad 2018

12/02/2018 01:10:00 PM 7

 Koniec miesiąca ponownie zapowiada denko! Rok powoli się kończy i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona ze zużycia. Nie zapisywałam tego skrupulatnie, ale denko łącznie chyba dorównało zakupom - zapasy się nie powiększyły! W tym miesiącu jest trochę rzeczy, więc nie przedłużam - zapraszam na przedostanie denko! :)

Twarz:

  • Nivea, Tonik łagodzący do skóry suchej i wrażliwej - nie byłam z niego zadowolona, każdego dnia skóra potrafiła reagować na niego inaczej. Czasem było okej, czasem czułam spory dyskomfort. Nie podrażnił skóry na dłuższa metę, jednak nie wrócę do niego. 
  • Holika Holika, Aloe, Facial Cleansing Foam, Pianka do oczyszczania twarzy z aloesem - znów mieszane uczucia. Z jednej strony była w porządku,z  drugiej mam wrażenie, ze poza łagodzeniem i oczyszczaniem miała wpływ na to, ze wszystko co chciało wyjść z pod skóry chowało się po nią, co powodowało rzadkie, ale bolące wypryski. Bardzo wydajna, przyjemna w użyciu. Na chwilę obecna nie będę do niej wracać, w przyszłości - być może. 
  • Marion, węglowa maska do twarzy - fajna. Nie dawała efektów wow, ale przy regularnym stosowaniu było widać działanie. Oczyszczała, łagodziła, była komfortowa w używaniu i nie droga - kosztowała około 6 zł jak dobrze pamiętam. Będę wracać. 

 Ciało:

  • Le Petit Marseillais, Truskawka, żel pod prysznic - zwyklak, ale przyjemny zwyklak. Zapach mi się podobał, dobrze się pienił, nie wysuszał skóry, ale też nie pielęgnował jej jakoś zauważalnie. Być może kiedyś wrócę jak zatęsknię za zapachem. 
  • Balea, Duschschaum, sweet cake, pianka pod prysznic - uwielbiam zapach, uwielbiam konsystencję. To jest coś do czego bardzo chętnie bym wracała, jeśli byłoby dostępne w Polsce. 
  • Eveline, Strawberry skin, regenerujący balsam do rąk - wiele dziewczyn pisało , napisze i ja - nie wiem co ma wspólnego z truskawką.. Zapachu nie określiłabym jako truskawkę, był przyjemny, ale nie był truskawkowy. Ogólnie fajny, ale chyba dla mojej skóry za słaby. Być może kiedyś wypróbuje inne warianty.


 Włosy:

  • L'Oreal Colorista washout, zmywalna farba do włosów - jest to moja pierwsza styczność z tymi farbami i nie jestem zadowolona. niby kolor złapał fajnie, niby trzymał się długo jak na coś zmywalnego. Jednak sama aplikacja nie była łatwa, zmywanie było w sumie dziwne, kolor wypłukiwał się bardzo nierównomiernie. Dorwałam je w cenie na do widzenia, może to ma jakieś znacznie, w każdym razie nie mam ochoty wracać.
  • Timotei, eksplozja witalności, szampon do włosów - jeden z moich ulubionych. Bardzo lubię tą serię szamponów i ten również nie odstawał. Przyjemnie się go używa, włosy były zadowolone, będę wracać. 


Usta:

  • Venita, lip balm - dosyć wazelinowata, twarda, ale przyjemna w użyciu. Nie miała jakiegoś charakterystycznego zapachu ani smaku. Fajnie nawilżała, średnio wydajna. 
  • Eveline SOS - pomadka do ust z olejkiem arganowym - podobnie jak poprzednik - bez smaku, bez zapachu, ale sprawdziła się lepiej. Mimo, ze była mięciutka to okazała się być bardzo wydajna i świetnie nawilżała usta, będę wracać! 

Mieliście któryś z tych kosmetyków, jak się sprawdził u Was? :)


@Way2themes

Follow Me