9/03/2017

#19 Back to.. reality!





 Hej.
Dziś post trochę z innej beczki. Back to school.. Back to reality!
 Przeglądając blogi, filmy, instagram i wszystko inne, wszędzie widzę to hasło i to ono skłoniło mnie do napisania kilku słów od siebie. Światem zaczął rządzić konsumpcjonizm, wiadomo to nie od dziś, ale czemu z tym nie walczymy? Czy to nam daje szczęście? Po co nakręcamy to wszystko? Po co iść za tłumem? Robić to samo, myśleć tak samo, kupować to samo, pokazywać to samo.. W mojej głowie zrodziło się mnóstwo pytań i udowodniło mi to jak bardzo różnię się od ludzi którzy mnie osaczają otaczają. Ładne rzeczy są przyjemne dla oka, są fajne, ale .. Wydaje mi się, że nie dają szczęścia, a jeśli dają to tylko chwilowe i co nam po nim. To zwykłe zapychacze i nic więcej. czy kolorowa okładka, lub fajne zakreślacze potrafią dać szczęście? Chyba nie do końca. Rozumiem, że na pewno w jakiś sposób ułatwiają życie, bo przyjemniej się uczy z zeszytu lub notatnika, który jest ładny, ale.. No i właśnie tu pojawia się kwestia kolejna. jestem w stanie zrozumieć gdy ktoś faktycznie się uczy i potrzebuje tego do życia, ale nie pojmuje totalnie takich postów u osób, które już dawno skończyły edukację. Lajki, lajki, lajki.   A może by tak.. Usiąść, pomyśleć, znaleźć czas dla siebie, dla bliskich. 






  Czasem wystarczy tak niewiele. Książka, serial, gorąca kawa lub herbata, chwila dla siebie. A może by tak wyjść do rodziny, powiedzieć coś miłego, zobaczyć ich uśmiech, spędzić z nimi czas, zainteresować się tym co nie materialne, a w każdej chwili może zniknąć. Czemu tak bardzo skupiamy się na lajkach, folołach, czy subach. Przecież to tylko liczby, może pod nimi kryją się ludzie, może lubimy tą ładną otoczkę, ale to nie wszystko. Co nam po idealnym instagramie jeśli nasze życie jest nieidealne. Może warto to zmienić? Zrobić coś co da nam satysfakcję, uszczęśliwi i sprawi, ze poczujemy się lepiej, ale nie dlatego, ze cyferki poszły w górę, a dlatego, że zrobiliśmy coś dobrego.





Już nie ma, tam jest niebo, tu jest ziemia
Gwiazdy świecą lecz to osobny temat
Gwiazdy spadną, przestaną świecić
Ja w ręku z papierosem przyznam, że czas leci
Tak bywa, wszystko się kończy przecież
Usiądź wygodnie i witaj w moim świecie


 

5 komentarzy:

  1. Hmm... Ja skończyłam szkołę już parę dobrych lat temu, ba nawet miałam roczną przerwę od studiów, ale wciąż lubiłam kupować przybory piśmiennicze ;) Myślę, że nawet niektóre osoby, które edukację zakończyły, takich zakreślaczy potrzebują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, ze potrzebują to wiadomo, sama używam, jednak chodziło mi o coś nieco innego.. :)

      Usuń
  2. etap edukacji mam za sobą już dawno ;)
    dużo masz racji w tym co napisałaś, moim zdaniem przez rozwój technologiczny (najczęściej) zapominamy o najważniejszych, przyziemnych sprawach, a nawet o najbliższych i wspólnym szczęściu

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym okresie najchętniej uciekłabym z blogosfery, seria back to school nadwyręża już moją cierpliwość. :P To wszystko o czym piszesz zdecydowanie nie powinno być fundamentem naszego szczęścia, ale nie mam nic przeciwko, żeby je jeszcze dopełniało. Musimy mieć swoje priorytety takie jak rodzina, przyjaciele, pasja i się ich trzymać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciesze się, że ktoś odebrał ten post w taki sposób, w jaki ja myślałam pisząc to wszystko. :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie musisz zostawiać spamu - zaglądam do moich komentatorów. :)

@Way2themes

Follow Me