11/21/2017

#39 Evree Cannabis - przyjemność na legalu.





 Hej! Przychodzę z postem, z którym zbierałam się już prawie miesiąc. Ciągle bardzo opornie przychodzi mi pisanie o niektórych kosmetykach. W głowie siedzi mi pytanie 'co mogę o nim napisać poza tym , że jest dobry?! . Czy ktoś z Was też tak czasem ma? :) Jednak zebrałam siły i myśli i w końcu jestem.
 Będąc na zakupach w Rossmannie zauważyłam na półce nowość - krem do rąk. Opakowanie fajne, firmę lubię, czemu by nie kupić i nie sprawdzić czy działa tak fajnie jak wygląda. I tak w koszyku wylądowała pierwsza sztuka. Po niej nastąpił zachwyt i niedługo później w moich rękach były wszystkie 3 warianty, bo własnie tyle jest dostępnych.
 Mowa o nowych kremach do rąk Evree - Cannabis.




 Przyjemność na legalu!
Uzależniona od uczucia nawilżonej skóry? To świetnie, bo to zdrowy i całkowicie legalny nałóg. Poznaj moc naszych wyjątkowych kremów do rąk. Olejek cannabis i egzotyczna eksplozja owoców papai, cytryny lub kukui gwarantują ekstremalne doznania. A ultra skoncentrowana formuła kremu starczy na dłużej. Dzięki masełkowej konsystencji krem łatwo i przyjemnie się rozprowadza, a do tego szybko wchłania w skórę. Po jego zastosowaniu skóra jest gładka, miękka i silnie nawilżona. Silny owocowy zapach długo utrzymuje się na skórze. Dodatkową zaletą kremu jest niewielki rozmiar i nowoczesny design opakowania – zmieści się nawet w najmniejszej torebce.

Takie właśnie są obietnice producenta. Czy słuszne? Zdecydowanie tak. Kremy zachwycają zapachem, dają głębokie nawilżenie i ulgę dla rąk. O opakowaniu chyba nie muszę dużo mówić - to po prostu widać. Ładne, estetyczne, a do tego praktyczne. Tubka jest miękka, krem łatwo wydobyć bez względu na to czy to nowe opakowanie, czy już końcówka. Dobrze nawilża, bardzo szybko się wchłania, nie zostawia tłustej warstwy. To co wyróżnia je z pośród innych kremów jakie miałam to czas działania. Wystarczy, że użyje go po kontakcie z wodą i więcej nie muszę, moja skóra jest nawilżona i nie czuje potrzeby używać go znów. Cena to około 15 zł / 30 ml.




evree CANNABIS & LEMON ORZEŹWIAJĄCY KREM DO RĄK
 Jest to pierwsza wersja, która wpadła w moje ręce. Zapach jest mocno wyczuwalny, cytrynowy. Delikatnie chemiczny, ale nadal bardzo przyjemny, długo utrzymuje się na skórze. Jest to zapach bardzo uniwersalny i myślę, że każdemu przypadnie do gustu. Zawiera: olejek cannabis, olejek z cytryny, masło shea.






Evree CANNABIS & PAPAYAENERGIZUJĄCY KREM DO RĄK

 Wersja, która bez dwóch zdań najbardziej zachwyciła mnie swoim zapachem. Przypadnie do gustu każdemu, kto kocha w kosmetykach zapachy owoców egzotycznych. Zapach w ogóle nie jest chemiczny, równie długo utrzymuje się na dłoniach jak poprzednik, ale jak urzeka.. Zawiera: olejek cannabis, olejek z papai, masło shea.




CANNABIS & KUKUIPOBUDZAJĄCY KREM DO RĄK

  Ostatnia już wersja zapachowa i ta, która mnie najbardziej intryguje. Zapach jest mi bardzo ciężko opisać, bo nie potrafię go do niczego porównać. Na pewno jest przyjemny i tak jak obiecuje producent - pobudzający. Zawiera: olejek cannabis, olejek z kukui, masło shea.



 Cała seria mnie zachwyciła, mimo że nie umiem wiele o niej powiedzieć, na pewno te produkty będą przewijać się przez moje ręce jeszcze nie raz i zdecydowanie są warte swojej ceny. Może ktoś z Was również je pokochał, albo dodał do listy bubli? :) 



~ xoxo i do następnego! ↟

10 komentarzy:

  1. Nie używałam ich, nawet nie wiedziałam, że Evree wypuściło na rynek takie kremy, ale już same opakowania są niezwykle zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam na IG, choć na półce w sklepie jeszcze nie spotkałam. Fajne bo małe, akurat do torebki ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawda, opakowanie jest bardzo fajne i nie ma opcji żeby nam się odkręciły w torebce :)

      Usuń
  3. Nie widziałam ich w rossmanie, ale mam wrażenie że mój rossmann jest jakiś słabo zaopatrzony. Ale to nic bo kremów do rąk i tak mam za dużo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam chyba zapas na rok.. Ale to nic :D U mnie pojawiły się jeszcze podczas trwania -49 % na kolorówke i wtedy złapałam pierwsza sztukę, za to pianki z Isany pojawiły się dopiero tydzień temu, miesiąc ich szukałam :D

      Usuń
  4. Kuszą mnie te kremy, pewnie na jakiejś promocji się na nie skuszę, chociaż nie wiem, którą wersję wybrać ;)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Definitely need to get some products like these for myself! Thanks for the share! Great skincare advice!
    Scarlett

    OdpowiedzUsuń
  6. Wersję z papają muszę mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Już same kolorowe opakowania mnie zachęcają, chętnie zapoznałabym się z tymi kremikami, bo ogółem zawsze dużo zużywam. A jak mają ładne zapachy to już całkiem jestem kupiona ^^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie musisz zostawiać spamu - zaglądam do moich komentatorów. :)

@Way2themes

Follow Me