8/07/2017

#07 Ulubieńcy Lipca!



 Hej!
Koniec starego miesiąca i początek nowego to mój ulubiony czas. Mogę zrobić małe podsumowanie - co mi się podobało, co mniej, co warto kupić ponownie.
Lipiec to miesiąc moich urodzin, więc kilka rzeczy poznałam dzięki znajomym, głównie internetowym. Kilka rzeczy króluje w moich ulubieńcach już nie po raz pierwszy. A co się znalazło w zestawieniu:


Pielęgnacja:




 Włosy:

- Loreal Elseve, Ariginine Resist, dwufazowy eliksir - jest to odżywka bez spłukiwania, jakiś czas temu testowałam wersję niebieską, teraz zdecydowałam się na wariant różowy. oba sprawdziły się super i podkrada mi ją mama oraz siostry. Włosy bardzo dobrze się rozczesują, fajnie układają. Odżywka ich nie obciąża, może być stosowana zarówno na włosy mokre jak i suche. Są miękkie i przyjemne w dotyku, ładnie pachną i nie przetłuszczają się.

Ciało:

- Balea, Dushschaum sweet cake - pianka pod prysznic o zapachu serniczka, czy można chcieć coś więcej ? :D Jest bardzo wydajna, to także moje drugie opakowanie, pierwsze było o zapachu wanilii. Pianka jak to pianka - bardzo dobrze się pieni, zapach jest cudowny. Opakowanie w postaci butelki z aplikatorem, bardzo praktyczne, nie trzeba otwierać plastikowych zatrzasków paznokciami. Jeśli miałabym jej wynaleźć jakąś wadę, to chyba tylko tyle, ze ma typowy mało przyjemny zapach aerozolu przy aplikacji, ale to tylko tyle, poza tym jest bajkowa!

- Holika Holika, Aloe 99% Soothing Gel - wielofunkcyjny żel aloesowy, o których słyszał już chyba każdy. U mnie sprawdził się od głównie do ciała. Koił po opalaniu, po goleniu, czy po ugryzieniach owadów. Bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na chwilę uczucie lepkości. Opakowanie jest świetne, widać ile produktu zostało no i jego wygląd też robi robotę. Zanim nauczymy się jak wydobyć z opakowania idealną ilość produktu, to trochę czasu mija, jednak później używanie go to zwyczajnie czysta, aloesowa przyjemność. <3


Makijaż:



- Makeup Revolution, Unicorns Heart - tęczowy rozświetlacz, który towarzyszy mi już jakiś czas. Na lato okazał się być idealny. Zakochałam się w błysku na twarzy, a on okazał się ideałem pod każdym względem. jest wydajny , ładnie utrzymuje się na buzi. możemy otrzymać różne efekty - stworzyć 'tęczę' , która początkowo może przerażać, ale na twarzy efekt jest subtelny i wcale nie wygląda karykaturalnie, a można też zmieszać kolory co da równie świetny efekt. Nie pyli, nie osypuje się. Lepszego nie ma. :)

- Makeup Revolution, Colour Chaos - paleta cieni, która była jednym z prezentów urodzinowych. Bardzo się z tego faktu cieszę, bo raczej nigdy nie wydałabym pieniędzy na coś tak kolorowego,a  jednak okazała się hitem! Nie jest to jakoś najwyższych lotów, ale do ćwiczeń i początków sprawdza się super. Kolory mają fajny pigment, dobrze się blendują. Z trwałością jest różnie, ale w większości kolorów na ogromny plus. Wbrew pozorom da się nią bez problemu stworzyć makijaże na co dzień. :D

- Golden Rose, Crayon, odcień 21 - matowa pomadka w kredce, crayony uwielbiam, ale jeśli muszę wybrać któryś kolor to właśnie ten. piękny gaszony odcień jasnej czerwieni pomieszanej z brązem, chyba lepiej się go opisać nie da. Jest trwała, świetnie się nakłada, sunie po ustach jak masełko. :)

- Hean, Eyebrow styling wax - wosk do brwi, produkt , który był poszukiwany przeze mnie już jakiś czas. Do tej pory używałam paletek do stylizacji, ale nie mogłam znieść tego, ze gdy wosk się kończył cienia nadal było bardzo dużo. I oto jest wybawiciel - bardzo dobrze utrwala brwi i daje idealny podkład pod cień. Jest dosyć twardy i ciężko go rozpracować, jednak efekt jaki daje wybacza wszystko. :)

Akcesoria:



- Yankee Candle, orange Splash - wosków zapachowych miałam już mnóstwo, jednak ten mnie rozkochał w 100%. Zapach jest intensywny, owocowy, świeży i rześki. Nie jest męczący, bardzo przyjemny. Idealny do palenia podczas upałów, kiedy to inne zapachy mogą męczyć.

- Aliexpress, Pędzle jednorożcowe - długo zachwycały wyglądem, najpierw na próbę zamówiłam jeden większy pędzel, który dobrze mi służy do konturowania, później cały zestaw do oczu. I większy i mniejsze okazały się być świetne. Nie kosztowały dużo, a radzą sobie znakomicie.






Denko zaliczone, ulubieńcy zaliczeni. To teraz chyba czas na zakupy, aby mieć co pokazać za miesiąc? :D
A jak wyglądają wasi ulubieńcy? A może coś się powtórzyło, lub coś z mojej listy się nie sprawdziło?


~xoxo i do następnego ↟




3 komentarze:

  1. Muszę się w końcu skusić na ten żel Holika Holika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto mieć w kosmetyczce taki uniwersalny kosmetyk :)

      Usuń
  2. o tak, żel Holika jest świetny :) ale ja się nie mogę napatrzeć na te piękne opakowania z Balea, może w końcu uda mi się je wypróbować!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie musisz zostawiać spamu - zaglądam do moich komentatorów. :)

@Way2themes

Follow Me